niedziela, 9 sierpnia 2015

Rozdział 3 :)

,,Choć jesteś ze mną wcale nie znaczy że przy mnie..''


*Kilka dni później*
*Gosia*


,,Nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem kto Cię przysłał.. Kto kazał Ci się spotkać ze mną? To chyba nie był człowiek, bo Ty jesteś przecież moim Aniołem.. choć nie masz aureoli czy białej szaty to nim jesteś.. Nie marnujesz słów na to, aby powiedzieć mi co aktualnie czujesz i jakie błędy popełniasz. Chciałabym móc czytać w Twoich myślach, bardzo żałuję, że nie wypowiesz ich na głos. Może wówczas ostrzegłbyś mnie co mam robić i jak się zachować. Może nie pozwoliłbyś mi zakochać się w Tobie.. Jesteś zagadką, nie potrafię Cię rozszyfrować.. Coraz częściej zastanawiam się jak wygląda Twoja prawdziwa twarz. Cały czas przywdziewasz coraz to inne maski pasujące do aktualnej sytuacji. Mógłbyś ją zdjąć chociaż na krótką chwilę? Jestem ciekawa co wtedy zobaczyłabym w Twoich oczach... Może smutek, żal, tęsknotę za czymś co minęło...może miłość? Kiedy zastanawiam się nad tym kolejny raz każda moja myśl wypełniona jest bezgranicznym lękiem. Wcześniej bałam się dojrzeć w nich prawdę, ale teraz pragnę tego najbardziej na świecie. Ja jestem dużo silniejsza, a Ty? Powiedz mi czego się boisz? Przecież jesteś Aniołem, więc nie możesz się lękać. Czy ten kto Cię przysłał kazał Ci mnie zranić? Wiesz... zastanawiałam się czy masz serce, ale teraz wiem, że oczywiście je masz, bo w inny sposób nie nauczyłbyś mnie tego, co teraz potrafię..Dostrzegam rzeczy, o których wcześniej nawet nie miałam pojęcia. Każde wypowiedziane przez Ciebie słowo jest dwuznaczne, więc zawsze dajesz mi wiele do myślenia. Gdy tylko zerkniesz w moje oczy czuję dreszcze, które momentalnie wypełniają całe moje ciało - od palców u stóp aż po sam czubek głowy. Pewnie powiesz, że nie wiesz dlaczego tak się dzieje... Ja wiem, ale nie umiem tego opisać zwykłymi słowami..Wiesz, że coraz częściej wydaje mi się jakbyś znał każdą moją myśl? Moje i Twoje marzenia stają się jednością.. jednak nie są możliwe do spełnienia i bardzo od Nas odległe.. Więc czemu zawsze mówisz, że nie jestem dla Ciebie jak otwarta księga? To kolejne kłamstwo? Jak to możliwe, że pod wpływem każdego Twojego spojrzenia czuję przyjemne mrowienie wypełniające każdą kończynę mojego ciała? Choć staram się nie okazywać wzruszenia jakie wywołujesz jest to bardzo trudne. ...
Co z tego, że nauczyłeś mnie patrzeć skoro sam tego nie umiesz? Wiem, że zaprzeczysz - to Twoja standardowa reakcja na każde oskarżenie o cokolwiek. Zauważyłeś może w jaki sposób spoglądam w Twoje oczy? Uczę się na pamięć rysów Twojej twarzy, analizuję każdą  zmarszczkę. Uzależniłam się od zapachu Twoich perfum, wyczuwam je na odległość nawet u innych mężczyzn chociaż aż tak już na mnie nie działają. Nie pytaj mnie w jakim celu to piszę, bo nie udzielę Ci odpowiedzi..Milcząco będę wpatrywać się w Twoją twarz i  nie odwrócę wzroku, bo będę czekać aż sam to zrobisz. A Ty nie odwrócisz się tylko będziesz starał się znaleźć odpowiedź przeczesując badawczym spojrzeniem mój umysł. Nawał bezgranicznych niedopowiedzeń przejmuje władzę nad moim umysłem. Nie mogę przez to trzeźwo myśleć co często doprowadza mnie do nierozwiązywania spraw, popełniania coraz to nowych błędów. Czy przelewając na papier moje myśli i uczucia zrozumiem Twoją osobowość? Dowiem się o co tak na prawdę chodzi? Nie wiem, bo jesteś zbyt tajemniczy, by posługiwać się tak błahymi, prostymi słowami.
Piszę to tylko do Ciebie i obiecuję, że nikt nie będzie tego nigdy czytał. Przecież to nasza bajka - moja i Twoja historia. Może nigdy nie ujrzysz tych zdań, bo gdyby tak się stało chyba nie spojrzałabym Ci w oczy. Czekałabym na Twój ruch. Jestem ciekawa co byś zrobił stojąc z tą kartką w dłoni naprzeciw mnie.. Czy odszedłbyś rzucając mi zeszyt pod stopy i nigdy nie wrócił? Wtedy mój wszechświat przestałby istnieć; odszedłby ode mnie Anioł, który był ze mną, ale nie przy mnie. Anioł który nauczył mnie trudnej sztuki miłości...''
-Gosia! Chodź, za 15 minut musimy być na stadionie! - aż podskoczyłam do góry słysząc głos taty. Szybko wrzuciłam kartkę do szuflady w biurku i weszłam do garderoby. Znalazłam odpowiednie ubranie na dziś


poprawiłam makijaż i zbiegłam na dół. - No nareszcie wołam i wołam. Co Ty tam robisz? - zapytał otwierając mi drzwi.
-A pisałam z koleżanką - szybko skłamałam, bo przecież nikt nie może się dowiedzieć o tym co naprawdę tam robiłam Ta kartka to moja tajemnica, nawet Mario jej nigdy nie ujrzy. - Ile przeważnie trwa wasz trening? - zmieniłam temat.
-Około 2 godzin, czasami dłużej.

Gdy weszłam na murawę poczułam się lepiej niż w domu. Ta atmosfera... czuć ją od pierwszej sekundy. To tego mi było trzeba - wrócić na ,stare śmieci', do miejsca mojej dawnej pracy.
-Kochanie, usiądź sobie tam, a ja pójdę do chłopaków - tata wskazał na ławkę rezerwowych. Powolnym krokiem udałam się do celu. Usiadłam i czekałam na komendy jakie wyda ojciec. Już po chwili chłopcy biegali, a ja postanowiłam zrobić im kilka zdjęć. Po kilku minutach podbiegł do mnie Marco.
-Cześć Gosia! Co Ty tu robisz? - zapytał całując mnie w policzek.
-Można powiedzieć, że wróciłam - uśmiechnęłam się do niego, ale w moich oczach zaszkliły się łzy.
-A Mario?
-To już zamknięty rozdział - powiedziałam i wybiegłam w stronę tunelu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć! Wiem, że zawaliłam.. Dawno mnie tu nie było, ale bardzo spontanicznie postanowiłam wyjechać do pracy do najlepszego szefa pod słońcem :)

Zostawiam Was z kolejnym rozdziałem.. Mam nadzieję, że Wam się spodoba,
Pozdrawiam
:)